Picie z umiarem też szkodzi
Badania związku między spożyciem alkoholu, a rakiem piersi objęły ponad 100 tysięcy kobiet powyżej 30. roku życia, których nawyki badane były na przestrzeni prawie trzech dekad. Już 5-10g alkoholu tygodniowo zauważalnie zwiększało ryzyko choroby nowotworowej. Badania, których wyniki zostały opublikowane w Journal of the American Medical Association, jako pierwsze wykazały, że nawet niewielkie spożycie alkoholu może być szkodliwe.
Niewielkie zagrożenie
Ryzyko wystąpienia nowotworu nie jest wysokie. Badania pokazały, że pijąca 50-latka ma jedynie 0,45 proc. większą szansę zachorować na raka niż jej niepijąca koleżanka. Eksperci są zgodni – wpływ alkoholu na rozwój choroby nowotworowej zależy od wielu czynników. Znacznie bardziej na zachorowanie narażone są panie, które w swoich rodzinach miały już przypadki nowotworów piersi lub przebyły terapię hormonalną.
Zobacz też: 100-latek przebiegł maraton
Kontrowersyjne wnioski
Na szczęście dla wszystkich amatorek czerwonego wina, badania dr Chen są źródłem licznych kontrowersji. Brak grupy kontrolnej, która uwiarygodniłaby wyniki to tylko jeden z zarzutów. Raport nie stwierdza też, czy przypadki wystąpienia nowotworu dotyczą kobiet spożywających lampkę lub dwie wina tygodniowo przez wiele lat, czy pań, które w przeszłości nadużywały alkoholu, a dziś są abstynentkami.
Albo, albo
Nie zalecamy kobietom by przestały pić alkohol – powiedziała w komentarzu do wyników badań dr Chen. Autorka raportu podkreśla, że decyzja o ewentualnej abstynencji powinna uwzględniać także wszelkie pozytywne strony umiarkowanego spożycia, na przykład wina. Jeden kieliszek tego trunku dziennie pozytywnie wpływa na profilaktykę chorób serca i układ krwionośny. Wobec tego, czy warto rezygnować z tak przyjemnego sposobu profilaktyki?
Źródło: New York Times/pz